„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”

GRUNWALD POMNIK

Polska Warmia szlakiem zamków weekendowo…

Środek tygodnia. Zapowiadają dobrą pogodę na pierwszy weekend czerwca. Nie mam jeszcze planów…

Oboje mamy wolne, chyba chcemy pobyć razem, bez dodatkowego towarzystwa. Siadam w czwartek i zabieram się za szybki plan trasy na sobotę i niedzielę. Skoczymy na Warmię…

Trasa na dwa dni, z czasem dla siebie, więc nie powinna mieć więcej niż 400km na każdy, zanocujemy w Lidzbarku Warmińskim i przy okazji zakończymy dzień w kompleksie Termy Warmińskie. Zaznaczam punkty przelotowe, w których coś zobaczymy, albo zjemy.

MAPKA-TRIP-WARMIA

Spakowani w piątek, startujemy rano ok. 8:00 w sobotę, pogoda rzeczywiście super.

Pierwszym punktem przelotowym jest Grunwald i Muzeum. Jest weekend, więc jedziemy przez Toruń, w Lubiczu na chwilę na A1, zjeżdżamy węzłem w Turznie w stronę Olsztyna. Trochę niepotrzebny zabieg… mieliśmy drogę lokalną, a tą niewiele zyskujemy…, ale trudno, czasami tak wychodzi.

Do Lubawy prowadzi DK-15, przy której tuż za Toruniem, nieco w bok z trasy – Golub Dobrzyń z świetnie zachowanym zamkiem krzyżackim z przełomu XIII/XIV wieku, ale dzisiaj omijamy naszą trasą. Po drodze mijamy Brodnicę, tam krótka kawa w McDonaldzie. Mamy dobry czas, ale nie na tyle by zwiedzać samą Brodnicę. Tutaj zaczyna się odcinek drogi prowadzący przez Brodnicki Park Krajobrazowy, który leży na pograniczu województw kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, zajmujący powierzchnią ponad 13 tys. ha i obejmujący najbardziej atrakcyjną pod względem przyrodniczym i krajobrazowym część Pojezierza Brodnickiego. Polodowcowa rzeźba Parku charakteryzuje się mocno zróżnicowanym krajobrazem – pagórkowate obszary moreny, zalesione tereny płaskich sandrów, głębokie rynny polodowcowe. Na obszarze Parku występuje około 60 jezior o niezwykle ciekawych, wydłużonych kształtach i czystych wodach, przy których utrzymuje się wiele rzadkich gatunków flory i fauny. Nasza trasa wiedzie obok jednego z nich – Jeziora Bachotek. Mijając Nowe Miasto Lubawskie przypominam sobie, że po zamku zniszczonym całkowicie w XVII wieku pozostały tylko dwie baszty bramne, a najokazalszą budowlą w mieście jest gotycki kościół. Nie zatrzymujemy się.

GRUNWALD…

GRUNWALD-POMNIKW okolice Grunwaldu docieramy ok. 11:00, zaufałem mapie w googlach i podjeżdżamy od złej strony (od strony odcinka drogi Stębark-Łodwigowo nie ma wjazdu). Właściwy wjazd na miejsce muzeum jest od strony drogi Stębark-Grunwald. Zawracam i po chwili jesteśmy na placu przed parkingami. Zostawiamy motocykl pod samą kasą biletową i butikami. Nie demontuję akcesoriów… powinno być bezpiecznie. Zabieramy aparat i ruszamy brukowaną granitem ścieżką w górę, w stronę FASADA-MUZEUM-GRUNWALDpomnika i obiektu muzealnego.

 

 

Widoki na pola Grunwaldu w taki dzień, jak dzisiaj – ciepły, bezchmurny – mają swój urok. Spędzamy chwilkę obchodząc plac wzgórza dookoła i robiąc fotki. Po kilku minutach wchodzimy do środka muzeum, by bez pośpiechu przejść alejką wśród eksponatów, poczytać tablice informacyjne i wrócić „na świat”.

GRUNWALD-MUZEUM   GRUNWALD-MUZEUM-ZBROJE

Ruszamy dalej…

OLSZTYNEK – Muzeum Budownictwa Ludowego…

 

W odległości niespełna 20km za Grunwaldem w stronę Szczytna znajduje się Olsztynek, w nim chyba jedyna atrakcja, którą warto zobaczyć – Muzeum Budownictwa Ludowego. Dojazd do muzeum nie sprawia problemów, choć gdyby nie punkt w nawigacji można by przejechać niemal i nie zauważyć. Muzeum niewielkie, ale jest na trasie, więc trzeba było zajechać.

 

Przy muzeum jest Gospoda, w której mamy nadzieję zamówić regionalną kuchnię Warmii i – nie ukrywam tego – to jest mój główny punkt zaczepienia w tym miejscu. 

 

Gospoda oferuje kilka dań w menu, niestety wg obsługi tylko jedno bardzo regionalne – babka ziemniaczana polana sosem grzybowym. Tą zamawiamy.

W menu nie ma żadnej innej potrawy z dostępnej w internecie listy spod hasła „smaków regionu”, na której widnieją przecież biała kiełbasa w piwie, grzyby ze śmietaną, dzyndzałki warmińskie, gulasz po GOLONKA-NA-TALERZUmazursku, karmuszka, plince z pomoćką, zupa szczawiowa, zupa warmińska, czy choćby smażona sielawa w zalewie octowej.

Jestem zawiedziony, zamawiam golonkę w kapuście z grochem, która…okazuje się być nieświeża. Gospoda regionu przy Muzeum Budownictwa Ludowego w Olsztynku nie zostanie moim rekomendowanym miejscem w trasie, a szkoda, bo miejsce ma jakiś klimat.

Z Olsztynka jedziemy do Szczytna.

Mamy do przejechania ok. 55km… w Szczytnie dołączy do nas na wspólną kawę Patryk, z którym za kilkanaście dni wyruszamy z grupą turystyczną podróżującą drogami krajów bałtyckich (Litwy, Łotwy i Estonii). Nie znamy się… to jego okolice, więc jest okazja.

 

SZCZYTNO – miasto z ruinami XIV wiecznego zamku krzyżackiego…

Szczytno rozwinęło się ok. 1360 z osiedla funkcjonującego jako przedzamcze, równocześnie w pobliżu powstała zamieszkana przez osadników z Mazowsza osada nazwana Bartną Stroną. Zamek krzyżacki zbudowany został w połowie XIV w., w miejscu wcześniejszej drewnianej strażnicy z 1266 r.

W okresie I wojny światowej Szczytno było bardzo zniszczone, później odbudowane w typowej miejskiej zabudowie.

Objeżdżamy miasto… głównie tą „niby” starą część… nie czuję tutaj klimatu… to prawdopodobnie wynik odbudowania w okresie międzywojennym, a może jeszcze coś innego. Dojeżdżamy do zamku, na parking główny. Po chwili namysłu przemieszczamy się na boczny parking, gdzie znajdujemy troszkę cienia i zieleni.

Schodzimy na ląd… demontujemy akcesoria i pakujemy do kufrów… nie ma jeszcze Patryka… idziemy na spacer wokół zamku.

Nie ma tego wiele – odbudowana część i pozostałości ruin. Krótki spacer… kilka fotografii… chwila na ławce i wracamy do zaparkowanego motocykla. Jest już Patryk – miły, kulturalny, uśmiechnięty, młody człowiek na swojej Tenere.

Patryk zna Szczytno, więc szybko propozycja – niedaleko kafejka z kawą i lodami… tam sobie pogadamy….

Ze Szczytna do Lidzbarka Warmińskiego (kierunek Termy), z postojem w Olsztynie na Zamku Kapituły Warmińskiej. Patryk towarzyszy nam przez kilkanaście kilometrów, po czym odbija w bok i szybko znika. My drogą DK53 ze Szczytna do Olsztyna, do którego w linii prostej mamy niecałe 50km, dalej podobna odległość drogą DK51 do Lidzbarka Warmińskiego. Droga na obydwu odcinkach nie jest nudna, choć dla poszukiwaczy emocji raczej nie została zaprojektowana. Nawierzchnia równa, dobrej jakości, po obydwu stronach sporo nizinnych krajobrazów, niewiele miejscowości… ot taka weekendowo-przejażdżkowa.

 

OLSZTYN – Zamek Kapituły Warmińskiej

Wybudowany w połowie XIV wieku w stylu gotyckim przez kapitułę warmińską, która była jego właścicielem do roku 1772. Zamek pełnił funkcje obronne oraz był siedzibą administratora dóbr kapituły. Najsławniejszym mieszkańcem zamku był Mikołaj Kopernik, który pełnił obowiązki administratora w latach 1516-1521. Na jednej ze ścian zachowała się po nim oryginalna tablica astronomiczna.

 

W pobliże zamku, na miejski parking strzeżony docieramy około 16:00. Spacerkiem w górę… po lewej stronie stary rynek z biblioteką w punkcie centralnym, który obchodzimy powoli, racząc się widokami fasad otaczających go kamienic… wracamy i przez most w stronę bramy zamkowej…

Na moście starsza, pogodna  pani – w otoczeniu akwarel i olejnych obrazów przedstawiających piękne krajobrazy oraz portrety nieznanych mam osób – w słomianym kapeluszu na głowie, z dużym rondem, w kolorowej, długiej sukni, z uśmiechem pozdrawia nas po imieniu… oniemiałem, by za chwilę przypomnieć sobie, że mamy na sobie koszulki z imionami. Mimo wszystko zrobiła na nas wrażenie i to pozytywne odczucie pozostało na dłużej…

Obejście zamku, dziedzińca i otoczenia zajmuje nam niewiele ponad 40 minut. Czas chyba się zbierać… do Lidzbarka Warmińskiego około godziny drogi, tam trzeba jeszcze znaleźć jakiś nocleg i obowiązkowo zaliczamy termy. Szukamy jeszcze gdzieś fajnego miejsca na wypicie kawy przed wyruszeniem w dalszą drogę, ale z taką determinacją i wybredną selekcja, że niepostrzeżenie docieramy do parkingu… bez kawy. Trudno – ruszamy dalej, może gdzieś natkniemy się na fajne miejsce.

 

LIDZBARK WARMIŃSKI…

Od 1350 roku do XIX wieku był stolicą Warmii i dawniej jej największym miastem. Miasto to nazywane Perłą Warmii w okresie Rzeczypospolitej Obojga Narodów było centrum wiary i kultury. Przez długi czas znajdowało się pod panowaniem biskupów warmińskich. Obok Braniewa, Lidzbark Warmiński był też znaczącym ośrodkiem gospodarczym Warmii.

Z „atrakcji”, które chcemy zaliczyć – w mieście znajduje się zamek biskupów warmińskich, a na obrzeżach nowoczesny zespół termalny.

Termy robimy dzisiaj, zamek jutro z samego rana.

 

 

Termy warmińskie…

Są pierwszym ośrodkiem termalnym zlokalizowanym na północy Polski. Obiekt termalny w wyjątkowy sposób łączy wysoki standard usług hotelowych z bogatą ofertą SPA. To doskonałe miejsce do wypoczynku i relaksu, zarówno dla tych, którzy aktywnie uprawiają sport, jak i dla tych, którzy mają ochotę na chwilę wytchnienia od codzienności.

Obiekt składa się z części sportowej i rekreacyjnej, w której korzystać można z szeregu atrakcji wodnych. Są to m.in. baseny, zjeżdżalnia multimedialna z efektami świetlnymi i akustycznymi, hydromasaże, bicze wodne, a także strefa saun.

 

 

Pod budynek Term podjeżdżamy przed 18:00… wykupujemy wstęp na 2 godziny i zaczynamy relaks…

Po całym dniu w drodze, zakończenie jest mega przyjemne – z basenu na basen, zjeżdżalnie, bicze, gorący basen na zewnątrz… idziemy też do strefy saun pomęczyć organizmy, jest tam też bar i… nie mają w nim nic bezalkoholowego, poza wodą i napojami gazowanymi. Radzimy sobie z sytuacją…

Czas ucieka tak szybko, że gdyby nie zegary umieszczone wysoko we wszystkich strefach nie zauważylibyśmy, że założony przez nas czas mija.

Zbieramy się przed 20:00. Kwatera, gdzie zarezerwowałem nocleg (Ośrodek Wypoczynkowy „Zacisze Leśne” Medyny 4, 11-100 Lidzbark Warmiński) nie posiada czynnego punktu gastronomicznego, musimy zrobić zakupy. Po drodze mamy supermarket… 10 minut później jesteśmy na miejscu.

 

Ośrodek Wypoczynkowy „Zacisze Leśne” Medyny 4, 11-100 Lidzbark Warmiński…

Ośrodek wygląda dobrze… na fotografiach galerii stron internetowych www.zacisze.pl .  W rzeczywistości nie jest ciekawie, no może pomijając parkowe otoczenia i dość fajną architekturę – wewnątrz przypomina mi akademik, albo hotel robotniczy lat 80-tych, cuchnący dymem tytoniowym i brudnymi skarpetami od samego wejścia. Cena adekwatna – płacimy z góry ok. 30 zł/ osobę za noc, pokój 2-osobowy, łazienka wspólna na korytarzu. Ja jestem prawie gotowy szukać dalej, Danka decyduje – zostajemy, to tylko jedna noc, damy radę…

Dla kogoś, kto przejeździł pół świata sypiając w hotelach o podwyższonym standardzie, sporadycznie motelach i to niezupełnie przypadkowych, zderzenie z „pod-standardem” jest o tyle bolesne, że wymaga przede wszystkim dużego wysiłku w przezwyciężaniu ludzkich słabości i spokoju ducha…. potrzebnego do zaśnięcia. W zaśnięciu pomaga suto zastawiony stół z kolacją turystyczną – bułki, serki, kabanosy, mleko, sok, owoce…

Idziemy spać… rano Zamek i ruszamy dalej.

 

Zamek biskupów warmińskich…

Wybudowany w widłach rzek Łyny i Symsarny zamek chroniony był dodatkowo murami obwodowymi i fosami od południa i wschodu (wschodnia fosa równoległa do Symsarny). W części południowej zamku zlokalizowano przedzamcze. Dojazd do zamku z miasta odbywał się przez Bramę Młyńską po moście przez Łynę do jakby północnego przedzamcza, gdzie umiejscowiony był młyn wodny. Dalej przejechać trzeba było wzdłuż zachodniej strony zamku przez kilka bram do przedzamcza od strony południowej. Przedzamcze to od zamku właściwego oddzielone było suchą fosą. Po przejechaniu mostu na wymienionej fosie można było się dostać na dziedziniec zamkowy przez bramę usytuowaną w centralnej części skrzydła południowego.

Bryłę zamku w narożu północno-wschodnim zdobi wieża wysoka, a w pozostałych narożach wieżyczki na konsolach. Wieżyczki te dobudowano po pożarze zamku w 1442 roku. Ostateczny kształt uzyskały one w czasie rządów biskupa Watzenrode. Zamek posiada piwnice, które służyły jako magazyny żywności i więzienie; w ich w części znajdowały się również piece do ogrzewania zamku ciepłym powietrzem. Obecnie część piwnic pod skrzydłem wschodnim przeznaczona jest na sale ekspozycyjne (elementy architektury ogrodowej i armaty z herbami biskupów). W pomieszczeniach parteru głównej bryły zamku znajdowały się: w skrzydle zachodnim kuchnia, w północnym browar i piekarnia, we wschodnim magazyny żywnościowe, w południowym zbrojownia i szkoła dla chłopców pruskich.

LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-BRAMANa przedzamczu, przy i wzdłuż bramy znajduje się piękny, 4-gwiazdkowy Hotel Krasicki. Tam parkujemy… wchodzimy na przedzamcze. Dzisiaj niedziela, ruch rozstawiających stragany. Mamy jarmark zdrowej żywności – wędliny, sery (no i „regionalne” oscypki, której ilekroć widzę poza ich naturalnym środowiskiem budzą we mnie jakieś dziwne emocje, raczej barwy negatywnej), chleb i jeszcze jakieś wypieki, są też wyroby rzemiosła, nawet książki… Śniadanie zjemy gdzieś po drodze w cywilizowanych warunkach, więc przechodzimy obok niczego nie kupując.

LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-MOST-DANKAW zamku przy głównej bramie mamy biuro turystyczne i kasy biletowe. Czeka na nas przewodnik i ruszamy z mała grupką po komnatach niewielkiego zamku.

 

LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-DANKA

LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-MACIEK-DANKA LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-ZBROJA

 

LIDZBARK-WARMINSKI-ZAMEK-DZIEDZINIEC

Kończymy ok. 10:00, wychodząc w stronę parkingu zauważamy powiększające się zachmurzenie. Danka wczoraj wieczorem oglądała TV z prognozą pogody i wspominała o zapowiedziach deszczowej niedzieli… Hmmm… miało być pogodnie, ale rzeczywiście niebo jest inne niż wczoraj.

W planie mamy Elbląg, później Morąg i ruiny zamku, późny obiad w Gietrzwałdzie… zobaczymy.

Do Elbląga z Lidzbarka Warmińskiego mamy ok. 90 km, tam chcemy podjechać pod Katedrę Św. Mikołaja i przejazdem nad Kanał Elbląski.

Ruszamy..

ELBLĄG…

To najstarsze miasto w województwie, jedno z najstarszych w Polsce (rok założenia 1237, prawa miejskie 1246). Miasto posiadało prawo do czynnego uczestnictwa w akcie wyboru króla (wolnej elekcji). Elbląg to także najniżej położone miasto w Polsce. Leży u ujścia rzeki Elbląg do Zalewu Wiślanego.

Elbląg to ośrodek przemysłu ciężkiego (Scana Zamech zajmująca się produkcją śrub napędowych do statków oraz General Electric z Zakładem Metalurgicznym i Zakładem Turbin), przemysłu spożywczego (browar wchodzący w skład Grupy Żywiec), przemysłu meblarskiego, również turystycznego (Kanał Elbląski ze słynnymi pochylniami).
Największy jednak rozwój miasta przypadał na okres od 1 czerwca 1975 do 31 grudnia 1998, kiedy Elbląg był stolicą województwa. Miał wtedy miejsce znaczny napływ ludności do miasta.

Dzięki dotacjom z Unii Europejskiej rozbudowywany jest port morski, sieć tramwajowa, a także odbudowywane Stare Miasto.

Elbląg jest jednym z najlepiej spenetrowanych archeologicznie polskich miast. Dzięki temu elbląskie muzeum posiada unikatowe eksponaty (np. średniowieczną windę).

 

 

ELBLAG-KANAL-SCHEMAT

 

Niestety dojeżdżamy do Elbląga już w deszczu…

ZMIANA PLANÓW…

DNKA-MOTO-W-DESZCZAKU

Zatrzymujemy się na stacji paliw na przedmieściach miasta, żeby założyć na siebie gumiaki. Zdążyliśmy nieco zmoknąć, szukając zadaszonego miejsca na przebieralnię. W kufrach mamy coś na zmianę, więc nie jest źle. Zakładamy suche ciuchy, naciągamy kombinezony przeciwdeszczowe. Kupujemy na rozgrzewkę kawę. Niestety w tym czasie pogoda gwałtownie się pogarsza, a z nieba pada już bardzo rzęsisty deszcz…. niebo ciemne, jak okiem sięgnąć… nie zapowiada się na przelotną zmianę.

Wygląda na to, że to już po przyjemnym weekendzie, a dalsze zamiary turystyczne dzisiaj nie mają sensu. Czasami tak bywa, że plany trzeba zmodyfikować. Decydujemy – zmieniamy trasę na najłatwiejszą i najszybszą w stronę domu.NA-MOTO-W-DESZCZAKU

Kierunek Malbork, dalej Swarożyn i wjazd na A1 – prosto i gładko do Torunia. Decyzja była dobra, całą drogę do domu w strugach deszczu.

Mimo wszystko weekend był bardzo udany. Trasę dokończymy innym razem, przed nami jeszcze wiele weekendów i sezonów, okazji bez liku…

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Strona używa plików cookies w celu łatwiejszego funkcjonowania. Przebywając na stronie wyrażasz zgodę na ich używanie.