MOTOCYKLAMI po 10 najpiękniejszych trasach Norwegii Południowej – od Atlantic Road po Jaeren National Tourist Road

Spotykamy się w wyznaczonym miejscu w okolicach przystani promowej PŻB Polferries w Gdańsku około godziny 16:00. O godz. 18:00 odpływa prom, którym popłyniemy do Nynäshamn w Szwecji. Mamy przed sobą 18 godzin wspólnego żeglowania i czas na poznanie.   

Przybijamy do nabrzeża promowego w Szwecji około godziny 12:00. Rozładunek i organizacja wyjazdu z portu zajmie nam około godziny. Zaplanowany na dziś odcinek przejazdowy to niespełna 500 km drogą krajową E4 na północ, w okolice miejscowości Söråker na wschodnim wybrzeżu Szwecji. 

Ruszamy w drogę po śniadaniu, nie później niż 8:30. Do pokonania odcinek ponad niespełna 500 km drogą E14 na zachód. W drodze zatrzymujemy się na krótkie postoje i tankowanie.

Wyruszamy zwyczajowo o godzinie 8:30, po śniadaniu. Plan na dziś to przejazd widowiskową Drogą Atlantycką.

Droga Atlantycka uznawana za niezwykłe dzieło drogowe, które tworzą systemy mostów i grobli nad zatoką Hustadvika. Jadąc tędy miewa się odczucie podróży przez otwarty ocean, a największe wrażanie robi jazda mostami podczas letnich białych nocy, kiedy słońce sunie nisko nad horyzontem. My niestety pokonamy trasę w południe, co niczym nie uroni jej niesamowitej sławie.

Dojazd wczesnym popołudniem w pobliże kolejnej ekscytującej drogi – Drogi Trolli. Tam zatrzymamy się na nocleg.

Troszkę kilometrów… kilka opcji… mnóstwo miejsc, w których chciałoby się spędzić więcej czasu. Wrażenia z jazdy tą trasą będą niewiarygodne. Ruszamy zaraz po śniadaniu, nie później niż o 8:30. Przed nami jedna z największych atrakcji turystycznych Norwegii (żelazny punkt rzec można) – Trollstigen, czyli Droga Trolli, a w dosłownym tłumaczeniu „drabina trolli”…

Widok z góry na wąską i stromą szosę (o nachyleniu sięgającym miejscami 12%) z jedenastoma bardzo ostrymi zakrętami w bardzo przypomina drabinę. Zaczyna się łagodnym podjazdem w głębi doliny Isterdalen, po czym zamienia się w akrobatyczne trawersy prowadząc na wysokość 852 metrów n.p.m. do przełęczy Alnesreset. Stąd rozpoczyna się ponownie łagodny zjazd do miejscowości Valldal nad Nordfjordem. W połowie trasy zatrzymamy się obok niewielkiego mostku, aby podziwiać wspaniały wodospad Stigfossen spadający z wysokości 180 metrów z wielkim hukiem. Kąpiel pod wodospadem w pełnym ubiorze jest u nas tradycją…

Jeśli czas i pogoda pozwolą przejedziemy jedną z 18 narodowych tras panoramicznych Norwegii – tzw. Old Strynefjell Mountain Road, droga wiedzie wzdłuż lodowca i Parku Narodowego Jostedalsbreen, do miejscowości Stryn, w okolicach której zatrzymujemy się na najbliższe 2 noce.

Dzień bez motocykla, dzień relaksu, dzień aktywnego wypoczynku. To, jak minie zależy wyłącznie od preferencji uczestników. Znajdujemy się w miejscu, skąd atrakcji prawdziwe multum. 

W miejscowości Loen znajduje się stacja kolejki gondolowej. Stąd też kilka atrakcji w przestworzach niemal dosłownie –  jednym z takich są ZIP LINE LOEN, czy też VIA FERRATA LOEN. Na kilku kilometrowy spacer pod językiem największego, kontynentalnego lodowca Europy Jostedalsbreen najlepiej udać spod Briksdalsbre Mountain Lodge.

Kto chciałby „zaliczyć” kolejną z 18 narodowych tras panoramicznych to przejażdżka drogą na odcinku Førde-Dragsvik (droga Gaularfjellet Mountain Road) wypełni dzień.

Dzień relaksu poprzedzający dzisiejszy z pewnością przysłuży się nam bardzo. Na dziś intensywny dzień jazdy i do pokonania (w zależności od wybranej przez pilota opcji tras, a jest z czego wybierać) od 200 do 350km bajecznymi szlakami i otaczającymi zewsząd pejzażami. Niesamowita dawka adrenaliny zagwarantowana i zmęczenie wieczorne również murowane. Będzie co wspominać.

Kolejny intensywny dzień jazdy z krótkimi postojami. W drodze mnóstwo atrakcji programowych na „quick stop” i sesje foto.

Późnym popołudniem, a nawet wieczorem dojedziemy w okolice miejscowości Tyssedal, skąd pnie się w górę 20km drogi do Języka Trolii. Tylko połowa możliwa jest do pokonania naszymi motocyklami, o ile uda nam się znaleźć miejsce na najwyżej położonym i najbliższym scenerii fotek instagramowych, parkingu. Ta noc będzie krótka dla wszystkich, którzy w dniu kolejnym planują 20km spacer do Języka Trolla. 

Dzień wolny dla zmęczonych, dzień trekkingu na Język Trolla dla niezmordowanych, dzień przejażdżek po okolicy dla pozostałych z opcją na Bramę Fiordów – piękne Bergen.

Każdy znajdzie dzisiaj coś dla siebie i na miarę swoich potrzeb, a nawet możliwości. Niestety to jeden, jedyny dzień w naszym programie, kiedy aby sięgnąć języka trzeba wstać najpóźniej o 5 rano i ruszyć bez śniadania, z przygotowanym wczoraj prowiantem i ekwipunkiem w drogę na Trolltunga. Z ostatniego parkingu P3 tylko 10 km spaceru w górę i kolejne 10km w dół, ale warto! 

Na Hardanger National Tourist Route również warto ruszyć wcześnie. To idealna trasa dla entuzjastów wodospadów i sadów owocowych. Część drogi wiedzie wzdłuż stromej doliny, by za chwilę przecinać sady z jabłoniami. Owoce uprawia się tu od XIV wieku. Wokół Fiordu Hardanger zlokalizowane duże wodospady: Steinsdalsfossen, Voringsfossen, Skjervefossen, Latefoss i Furebergfossen. Włąsciwa trasa panoramiczna ma łącznie 158 km i dzieli się na 4 etapy: Granvin – Steinsdalsfossen (trasa 7), Norheimsund – Torvikbygd (trasa 49), Jondal – Utne (trasa 550) i Kinsarvik – Latefoss (trasa 13). Pomiędzy Torvikbygd – Jondal, Utne – Kinsarvik, Utne – Kvanndal funkcjonują połączenia promowe.

Wyjazd do Bergen może być nieco później, a dzień leniuchowania w ogóle nie wymaga żadnej dyscypliny. 

Po minionym dniu intensywnego i aktywnego wypoczynku dzisiaj dzień nieco ulgowy – w przyjemnej trasie na odcinku około 260 km. Większość trasy stanowi jedna z 18 narodowych tras panoramicznych o nazwie Ryfylke National Tourist Route. W drodze kilka atrakcji – zjawiskowy wodospad z dwoma łączącymi się w jego świetle strumieniami i starym, drewnianym  mostem. Świetna sceneria do wystrzałowych fotek.

Przejedziemy również najdłuższym (bo 14,4km długości) podwodnym tunelem świata, wjażdżając prawie do Stavanger. Tutaj zostajemy na dwi kolejne noce, bo okolica ma jeszcze sporo cudów do zaoferowania.

Kolejny dzień wyborów i dzień, w którym każdy coś znajdzie dla siebie, nie będąc pod presją pozostałych. Od nic nierobienia i spędzania czasu na miejscu w klimatycznej, starej części Stavanger, przez krótki wyjazd pod klif Preikestolen i spacer na półkę, po długą i ekscytującą trasę dla motocyklistów do Lysevegen i tam krótki trekking na Kjerag (kamień zawieszony w szczelinie).

Dzisiaj warto dokonać dobrego wyboru, bo to nasz ostatni dzień turystycznej Norwegii. Jutro zaczynamy powroty. 

Czas wracać… kierunek Nynäshamn pod Sztokholmem. Odcinek drogi, który nas dzieli przejedziemy w ciągu dwóch dni. Wyruszamy o 8:30, zaraz po śniadaniu. Celem na dziś będą okolice miejscowości Karlstad w Szwecji. Tam zaplanowaliśmy nocleg. Do pokonania dziś około 700 km drogami w głąb lądu. Krajobrazów jeszcze nie koniec, choć to co zobaczymy w głębi lądu znacząco różnić się będzie od widoków ostatnich dni.

O godzinie 18:00 odpływa prom do Gdańska. Na przystani powinniśmy być około godziny 16:00, a droga na dziś to 500 km. Wyjazd z miejsca zakwaterowania zaplanowany na godzinę 9:00. 

Prom płynie przez noc. Zjazd na ląd w Gdańsku planowany jest około godziny 12:00. 

W czasie rejsu zaplanowaliśmy wspólną kolację na promie dla wszystkich uczestników. Będzie doskonałą okazją do krótkiego podsumowania, podziękowania za wspólny wyjazd i pożegnania.