MOTOCYKLEM do Greckiego Raju… z chillout na Zakynthos, Kefalonii i Lefkadzie

Wycieczka rozpoczyna się w wyznaczonym miejscu w Polsce Centralnej (najczęściej okolice Częstochowy), startujemy w drogę około godziny. 8:30. Miejsce docelowe na dziś to zakwaterowanie pośrednie w trasie tranzytowej w pobliżu przejścia granicznego Węgry-Serbie. Do pokonania dystans około 800 km drogami szybkiego ruchu.

Ruszamy wcześnie rano, wyjazd z miejsca zakwaterowania zaplanowany o godzinie 8:00. Do pokonania dystans około 640 km nie jest może zbyt długim, jednak w drodze kilka atrakcji…

Tuż za Belgradem skierujemy się na północ w stronę granicy z Rumunią jadąc drogą 34 – mnóstwo tuneli i galerii sprawia, że jazda tym fragmentem drogi dostarczy wielu niezapomnianych emocji, a unikalne widoki na obydwa brzegi Dunaju zachwycą nawet najbardziej wybrednych koneserów panoram.

Zbieg drogi 34 i Dunaju to miejsce nierozerwalnie związane z polską historią – gigantyczna twierdza Gołubac (Gołąbiec), leżąca nad samym brzegiem rzeki była miejscem śmierci rycerza Zawiszy Czarnego. Nie tylko forteca, ale także Park Narodowy Đerdap, na skraju którego przemieszczamy się w stronę kolejnej atrakcji stanowić będzie atrakcję dzisiejszego dnia.

Zapora na Dunaju łącząca obydwa jego brzegi stanowiące granice państwa Rumunii i Serbii w miejscu nazywanym Żelazne Wrota (Żelazna Brama) jest cudem architektury wkomponowanym w cuda natury. Stąd prosto do naszego miejsca dzisiejszego zakwaterowania w okolicach miejscowości Negotin.

Macedonia nie będzie wyłącznie tranzytem. Po przekroczeniu granicy z Serbią skierujemy się na zachód, mijając Skopje w kierunku Tetowo i dalej na południe w kierunku Narodowego Parku Mawrowo. Cały park jest największym w Macedonii, całorocznym kurortem obleganym przez turystów. Zatrzymamy się na chwilkę w miejscowości Mawrowo, leżącej na brzegu malowniczego jeziora, na wysokości 1220 m n.p.m. , którego atrakcją jest… wystający z wody (sztucznego zbiornika utworzonego przez zalanie obszaru) kościół.

Stąd, nieco ponad 120 km dzieli nas od miasta Ochryda, położonego na brzegu jeziora, gdzie spędzimy uroczy wieczór i noc. Jezioro Ochrydzkie, rozdzielone między Albanię i Macedonię, jest najstarszym jeziorem w Europie i najgłębszym na całych Bałkanach. Na jego brzegach zachowało się wiele średniowiecznych zabytków, takich jak np. Klasztor św. Nauma. Jezioro Ochrydzkie wraz z leżącym nad nim miastem Ochryda zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Dzisiaj po raz pierwszy zderzymy się z kulturą grecką… Do pokonania mamy około 600 km drogami szybkiego ruchu, przemieszczając się w kierunku południowym do Patras i dalej Kyllini, kwaterując się możliwie blisko miejsca jutrzejszej przeprawy promowej na wyspę Zakynthos.

W drodze kilka postojów, na tankowanie, kawę i mini sesje.

Wstajemy wcześnie, około godziny 7:45 odpływa nasz prom z Kyllini do Zakynthos (przeprawa potrwa około 2 godziny).

Dzisiejsze popołudnie i jutrzejszy dzień spędzimy na niewielkiej wyspie Archipelagu Wysp Jońskich – ze wspaniałymi widokami, przepięknymi plażami i malowniczymi wioskami, którą upodobali sobie bardzo turyści z Polski –Zakynthos.

Trzy miejsca obowiązkowe, które odwiedzimy na wyspie to Zatoka Laganas, Zatoka Wraku i Błękitna Jaskinia, a pomiędzy nimi – malownicze pejzaże, piękne plaże i klimatyczne tawerny. Zatoka Laganas, a w niej plaże, które upodobały sobie również żółwie morskie Caretta Carreta… i miejsce, które zapewne również odwiedzimy – National Marine Park of Zakynthos. Podejście do Zatoki Wraku (przy Plaży Navagio) – jednego z najpopularniejszym miejsc na wyspie – zrobimy z dwóch stron: z lądu i z góry oraz od strony morza (o ile warunki na to pozwolą). To tutaj w latach 60-tych XX wieku osiadł na mieliźnie statek przewożący ładunek tytoniu, stanowiąc do dziś nie lada atrakcję i niepowtarzalny krajobraz (jedna z opowieści tak właśnie głosi…). Na północy wyspy przystaniemy w Agios Nikolaos, skąd popłyniemy odwiedzić najpiękniejszą spośród usianych tutaj tajemniczych jaskiń – Błękitną Jaskinię, do której dopłynąć można wyłącznie łodzią.

Dziś kontynuujemy penetracje Zakynthos w tempie i w rytmie greckim…

Dwie opcje promowe (w zależności od warunków pogodowych): 1. Prom na Kefalonię odpływa o godzinie 9:45 z nabrzeża w Agios Nikolaos, lub 2. Prom do Kylinii i dalej na Kefalonię odpływa o godzinie 5:25 z Zakythos.

Śniadanie zjemy na promie, lub zastąpimy około-południowym lunchem. Niezależnie od wyboru połączenia na Kefalonii „lądujemy” przed południem, około godziny 11:00, co wystarczy na odwiedzenie najważniejszych miejsc największej na Archipelagu Jońskim wyspy.

Postaramy się w ciągu 2 dni poczuć klimat Kefalonii, nie omijając stolicy wyspy – Argostoli i portu, w którym zobaczyć można żółwie caretta caretta podpływające do samego brzegu w oczekiwaniu poczęstunku. Przy brzegu również promenada z licznymi knajpkami i most z obeliskiem Agrostoli.

Jeśli czas i warunki pogodowe pozwolą – wjedziemy na najwyższą górą Kefalonii – Enos (Ainos). Góra znajduje się w Parku Narodowym porośniętym drzewami iglastymi, a sam Ainos stanowi wspaniały punkt widokowy na całą wyspę i basen morza Jońskiego. Stąd do jaskini Drogarati, w której koncert dawali m.in. Maria Callas i Luciano Pavarotti… lub całkiem blisko, położonej w sąsiedztwie – Jaskini Melissani, nazywanej Jaskinią Nimf i uznawanej za cud natury. Wybierzemy jedną.

Nie może też zabraknąć plaży pojawiającej się niemal we wszystkich, greckich folderach turystycznych – Myrtos. To tutaj kręcono sceny filmu „Kapitan Corelli” z Penelope Cruz i Nicolasem Cage’m. Oszałamiający widok z góry, którego nie można porównać z żadnym innym – pełna paleta odcieni błękitu, turkusu, granatu i lazuru. Atrakcją jest mała grota, znajdująca się w lewej jej części, do której można wejść, a woda wewnątrz skały zdaje się fosforyzować.

Na koniec tego, lub kolejnego dnia Fiskardo – miejscowość nawiedzana licznie przez celebrytów. Można tutaj spotkać Madonnę i Sarah Jessicę Parker. Fiskardo, jako jedyne miasto, nie ucierpiało podczas trzęsienia ziemi w 1953 roku i zachowało swój stary klimat. Wąskie uliczki, palmy, lodziarnie, białe domki, tawerny z obrusami w kratę i kaskady kwiatów tworzą bajkowy widok.

W okolicach Fiskardo pewnie zanocujemy, będzie więc okazja do spędzenia czasu w ciasnych uliczkach i portowych knajpkach.

Nasz drugi dzień na Kefalonii, kontynuujemy i zaliczamy na wyspie to, czego nie udało się wczoraj.

Popołudnie to czas wolny do swobodnego wykorzystania, więc w planie dnia nie przewidziano wspólnego/zorganizowanego posiłku. 

Z Fiskardo do Nidri na Lefkadzie odpływamy o godzinie 9:15. Czas rejsu około 1 godziny, więc nieco po godzinie 10:30 ponownie na kołach rozpoczniemy penetrację ostatniej z wysp na Morzu Jońskim, która znajduje się na naszej zaplanowanej trasie.

Lefkada (lub inaczej Leukada) jest czwartą co do wielkości wyspą w archipelagu Wysp Jońskich. Jej nazwa pochodzi od koloru ostrych klifów znajdujących się na zachodnim wybrzeżu (lefkos czyli biały).

W 80% pokryta jest górami. Ze stałym lądem łączy ją 50 metrowy, niezwykły most obrotowy. Lefkada słynie z pięknych i niezatłoczonych plaż, klimatycznych tawern i wspaniałej, oryginalnej, lokalnej kuchni.

Tutaj spędzimy wspaniałe popołudnie, długi i wesoły wieczór oraz cały jutrzejszy dzień, pozwalając również na odpoczynek naszym maszynom…. tak, tak – to czas bez motocykla.

Dzisiaj dzień bez motocykla – wypoczywamy, relaksujemy się, korzystamy z lokalnych atrakcji i infrastruktury.

Ze względu na wczorajsze wieczorowe „party” nie planujemy w dniu dzisiejszym zajęć zorganizowanych, szczególnie jazdy motocyklami. Bez pośpiechu, na pełnym luzie odwiedzimy pewnie jedną z plaż, a może wybierzemy się na rejs miejscowymi łodziami, może trekking na szlaku pieszych wędrówek, słowem – co kto lubi. Popołudnie to czas wolny do swobodnego wykorzystania, więc w planie dnia nie przewidziano wspólnego/zorganizowanego posiłku. 

Drugi dzień na wyspie i nasz ostatni dzień chillout. Jutro zaczynamy tranzyt powrotny, Warto jeszcze wypocząć, korzystając z , zaproponujemy przejażdżki wzdłuż wybrzeża.

GRECJA: Lefkada -> Wielki Meteor -> MACEDONIA: okolice Skopje

Kończymy „greckie wakacje”… Wracamy na północ, w stronę domów, ale zanim… – w drodze greckie Meteory.

Najwyższe z wyrastających w górę skał mają ponad 500 metrów wysokości. Skały od samego początku przypadły do gustu mnichom, którzy od XI wieku zaczęli przybywać tu w poszukiwaniu ciszy i możliwości medytacji. Nim powstały klasztory mnisi wspinali się do wysoko położonych jaskiń. Po wejściu do środka potrafili zostać u góry nawet kilka dni modląc się i medytując w całkowitej ciszy.

Pierwszy klasztor pojawił się tu dopiero w XIV wieku. Był nim Wielki Meteor, który zbudowano w latach 1356-1372.  To tutaj zajedziemy w drodze.

Ruszamy wcześnie rano, wyjazd z miejsca zakwaterowania zaplanowany o godzinie 8:00. Do przejechania dystans około 740 km. Dzień zakończymy noclegiem w pobliżu Budapesztu. To będzie nasz ostatni, wspólny nocleg i ostatnia wspólna kolacja.

Ostatni odcinek wspólnego przejazdu. Dziś kolejno odłączać będą uczestnicy. Ostatni punkt na naszej wspólnej trasie znajduje się w miejscu, z którego rozpoczynaliśmy – okolice Piotrkowa Trybunalskiego.