TAJLANDIA PÓŁNOC: Chiang Mai-Chiang Rai-Mae Hong Son motocyklami w asyście samochodu z finałem na rajskich plażach południa

Dzień przylotów do Bangkoku, gdzie rozpoczynamy program i transferu do miasta Chiang Mai z komfortowym hotelem.

Witamy zatem w Tajlandii! Jeśli nie podróżowaliśmy wspólnie tym samym połączeniem, to po lądowaniu na lotnisku w BANGKOKU i dokonaniu formalności wizowych spotkacie naszego pilota, który stąd poprowadzi grupę. Przed nami wspólny transfer do miasta Chiang Mai (lokalnymi liniami lotniczymi), gdzie zaczynamy przygodę.  Większość z Was będzie zmęczona przelotem, a u niektórych da już o sobie znać jet lag, dlatego tego dnia nie organizujemy żadnych wspólnych aktywności. Po przyjeździe do hotelu odpoczywacie.

Dzień aklimatyzacji w Chiang Mai.

Do południa jeszcze czas wolny… Około południa zbieramy się na zwiedzanie okolicy, odbiór motocykli i jazdy próbne.

Miejsce, w którym rozpoczynamy – miasto Chiang Mai – to poza Bangkokiem drugie na liście miast MUST SEE w Tajlandii (dla nas nawet pierwsze). Na liście TOP atrakcji w mieście mamy całkiem sporo, rekomendujemy z pewnością: 

• nocny targ
• świątynie w mieście
• sanktuarium słoni
• świątynia na Doi Suthep i wioska Hmong Doi Pui
• park Rajapruek

Pierwszy dzień jazdy, dzień „wjeżdżania” się w ruch i styl jazdy na drogach Tajlandii. Do pokonania przyjemna trasa widokowa, niecałe 200 km stosunkowo łatwej trasy, choć w planie mamy również wjazd na najwyższy szczyt w Tajlandii. W programie na dziś głównymi atrakcjami są punkty widokowe, przyroda, panoramy i – dla niezmordowanych – trekking szlakiem Kew Mae Pan (jednym z kilku w Parku Narodowym Doi Inthanon, a najciekawszym). Szlak przygotowany dla rodzin z dziećmi, pokonuje się go stosunkowo łatwo, choć na około 3 km trasy trzeba poświęcić 2-3 godziny. Na szlak można wejść wyłącznie w towarzystwie przewodnika, dlatego konieczne jest uwzględnienie tego punktu programu w planie czasowym dnia..

Choć główna trasa na dziś z Chom Tong do Mae Sariang to około 150 km i pewnie dałoby się ją pokonać z niespełna 3 godziny, to mamy kilka opcji na jej wydłużenie i „powałęsanie” się po okolicy, zwłaszcza, że okolicą są 2 parki narodowe poprzecinane  licznymi dróżkam. Tutaj naprawdę jest gdzie jeździć! Koniec dnia w Mae Sariang nad rzeką.

Jedziemy na północ, przemieszczając się wzdłuż granicy z Birmą. Tutaj w drodze zawitamy – choć będziemy musieli zmienić środek lokomocji na bardziej odpowiedni i przesiąść się do łodzi – do jednej z najstarszych i autentycznych wiosek osadników birmańskich i plemienia Długich Szyi.

To miejsce jest wyjątkowe i zupełnie niepodobne do kilku innych sztucznie stworzonych w całej Tajlandii, w których uprawiane jest ludzkie niewolnictwo, sztuczną społecznością są kobiety birmańskie, pozbawione praw i wystawiane na pokaz, jak zwierzątka w zoo. Jest jedynym w Tajlandii przykładem tzw. Community-Based Tourism (CBT) czyli turystyce opartej na lokalnej społeczności

Huay Pu Keng jest autentyczna, prawdziwa wioska z prawdziwą społecznością kobiet, mężczyzn i dzieci, ze szkołą i radą plemienną, nie jest jedynie atrakcją dla tysięcy odwiedzających turystów. Tutaj nie traktuje się kobiet, jak eksponatów i dlatego ją właśnie odwiedzamy.

Poza tą obowiązkową w tej części Tajlandii ciekawostką, w dniu dzisiejszym super droga, super widoki, super okazje do pocztówkowych fotek i przejazd najdłuższym, bambusowym mostem w Tajlandii!

Na nocleg zatrzymamy się pośród plantacji herbaty, w przepięknej wiosce chińskich osadników, tuż na granicy z Birmą – Ban Rak Thai.

W planie dzisiejszego dnia dwie perełki – najpiękniejsza trasa Azji Południowo-Wschodniej R1095 na odcinku Mae Hong Son i Pai oraz jedna z najpiękniejszych tajskich jaskiń Nam Lod. Zwiedzanie jaskini zajmie około 2-3 godzin. Moc wrażeń spora, jak na jeden dzień. Żaden opis nie odda tego, czego dzisiaj doświadczycie. 

Dzień wolności i niezależności, jak bywa żartobliwie nazywanym. Odpoczywamy od motocykli, od organizacji, od siebie nawzajem, wykorzystujemy czas wg własnego uznania i zapotrzebowania. Miejsce zakwaterowania (hotel z basenem) sprzyja „nic nierobieniu”. Dla bardziej aktywnych i wymagających dzień może zostać częściowo zorganizowany, na tą okoliczność przygotujemy klika propozycji i podpowiedzi.

Ruszamy z Pai na wschód, kontynuując drogą R1095. Zatrzymamy się na chwilę w Kanionie Pai, odwiedzimy wodospad Mok Fa i zwiedzimy jedną z najokazalszych świątyń, jaką mijamy naszą trasą –  Wat Ban Den. Na nocleg zatrzymamy się w Chiang Dao u podnóża drugiej, najwyższej góry Tajlandii.

Dzień kolejny naszego tajskiego rollercoaster, Trasy widokowe, świątynie, egzotyka na wyciągnięcie ręki, duże szanse na spotkanie przechadzającego się droga słonia…  Pomykamy na północ, w kierunku Doi Tung, zatrzymując się okazjonalnie przy plantacjach herbaty i kawy. Na nocleg zatrzymamy się w okolicach Doi Tung.

Sporo atrakcji, jak na jeden dzień i jak na tak daleko na północ wysuniętą część Tajlandii… A jednak!

Poza niesamowitymi widokami otaczającymi nas w czasie pokonywania kolejnego odcinka drogi, w programie jaskinia, którą żył przez 2 tygodnie cały świat – Tham Luang, a w której w 2018 r. grupa uwięzionych 12 małoletnich piłkarzy z trenerem przez 10 dni oczekiwała na ratunek.

Nie byłoby Tajlandii bez opium, więc w programie dzisiejszego dnia mamy wizytę w muzeum opium i oczywiście Złoty Trójkąt – punkt na mapie świata, w którym krzyżują się rzeki Mekongi i Ruak oraz stykają granice 3 krajów: Tajlandii, Laosu i Birmy. To Złoty Trójkąt i okolice był niegdyś stolicą największych producentów opium na świecie… 

Na nocleg zatrzymamy się w Chiang Rai.

Gdziekolwiek okiem sięgać tam… Świątynie. W drodze do Chiang Mai odwiedzimy ich kilka. To nasz ostatni dzień na drogach północnej Tajlandii i ostatnie odcinki wspaniałych tras. Nieco ponad 200 km do Chiang Mai, gdzie zwrócimy nasze motocykle i spędzimy noc. Rano powrót do Bangkoku, a stamtąd na krótki wypoczynek i rajskie plaże Tajlandii 😛 

Dzień transferów lokalnych – przed południem przelot do Bangkok, a stąd transfer busem w okolice Pattaya i… DZIEŃ CHILL OUT!

Dzień wolny, totalny relaks. Do dyspozycji basen, plaża, bary, restauracje, kluby, centra masażu, dyskoteki i całe mnóstwo mega atrakcji. Korzystamy! 

Po śniadaniu (lub może dużo przed), w zależności od godziny wylotu powrotnego do kraju, ostatni transfer na lotnisko w Bangkoku, gdzie nasza wspólna  przygoda zakończy się definitywnie.

Wczoraj pożegnaliśmy Was kolacją, dziś już tylko zapraszamy na kolejne wyjazdy.