MOTOCYKLAMI przez najpiękniejsze przełęcze ALP I DOLOMITÓW… z Grossglockner, Stelvio i jeziorem Garda

Przygodę rozpoczynamy (i z częścią z Was skończymy) w punkcie jednej z naszych umownych baz wyjazdowych na południe Europy w okolicach Częstochowy, Katowic, lub Mszany. Tutaj uczestnicy naszych wypraw mogą skorzystać z pełnej oferty hotelu i restauracji.

Spotykamy się w wyznaczonych planem szczegółowym (podawanym do wiadomości uczestników) godzinach rannych i ruszamy grupą najszybszą możliwą drogą w kierunku Czeskiego Krumlova – naszego przystanku noclegowego na trasie tranzytu w Alpy, gdzie czas się zatrzymał, a piwo smakuje, jak nigdzie indziej. Piszą o nim „Perła wśród zabytków UNESCO”, o czym przekonamy się sami podczas wieczornego spaceru uliczkami starego miasta.

Do pokonania mamy niespełna 360 km, zaplanowaną malowniczą i widokową trasą z dala od autostrad.  W Austrii jedno z najciekawszych miejsc na naszej dzisiejszej trasie, które będziemy mieli szansę zwiedzić – Zamek Hohenwerfen. To tam nagrywano sceny do kultowego już filmu „Tylko dla Orłow”… Zamek położony wysoko na skale, obecnie szybki wjazd i zjazd zapewnia zamontowana winda na zboczu.

Jeśli pogoda i warunki atmosferyczne nie spowolnią naszego przejazdu do zamku dotrzemy przed godziną 15:30, więc będziemy mieli być może okazję wziąć udział w widowiskowym pokazie tresury ptaków łownych.

Spod zamku do miejsca planowanego noclegu mamy już tylko około godziny drogi, więc możemy poświęcić sporo czasu na zatrzymanie w tym miejscu, a nawet jego okolicach.

Nie bez powodu zaplanowaliśmy nocleg w okolicach Bruck an der Großglocknerstraße….

W godzinach rannych, zaraz po wczesnym śniadaniu ruszamy pokonać jedną z najpiękniejszych tras w austriackich Alpach – Großglocknerstraße, o długości 48 km. Trasa wiedzie przez park Narodowy Wysokie Taury aż do podnóża najwyższej góry Austrii – Grossglockner (3798 m n.p.m).

Na odcinku droga wije się 36 zakrętami, osiągając w najwyższym punkcie 2504 m.n.p.m. Przy drodze znajduje się Centrum Turystyczne, informacja oraz Obserwatorium im. Wilhelma Swarowskiego, gdzie wystawione są lunety i lornety z jego optyką. Rocznie drogę odwiedza ok 1 milion turystów. Około południa dostaniemy się na położony w pobliżu szczytu – Kaiser-Franz-Josefs-Höhe.

Stamtąd, po zaspokojeniu ciekawości turystycznej i upojeniu widokami, udamy się na południe w kierunku Lienz, skąd ponownie na północ, aż do Huben, gdzie (o ile pogoda nie pokrzyżuje nam planów i nie zmusi do ich zmiany) zjedziemy z trasy i udamy się bardzo malowniczą L25 w kierunku Włoch, z przejściem granicznym na przełęczy Passo Stalle i drogą widokową SP44…

„Maraton” najpiękniejszymi przełęczami włoskich Alp i Dolomitów – tak należałoby określić plan tego dnia. Zaczynamy wcześnie rano, nie później niż 8:30. Dziś (o ile oczywiście warunki atmosferyczne i drogowe pozwolą) mamy do pokonania około 300 km wijących, na przemian opadających i wznoszących się odcinków świetnych, alpejskich  dróg. Niepowtarzalne krajobrazy zapewnią nam przełęcze: Gardena, Sella, Pordoi, Campolongo, Falzarego, Giau i Costalunga.

Za nami 2 dni intensywnego treningu jazdy motocyklem solo i w grupie, w wymagających warunkach górskich, a przed nami najważniejsze przełęcze tej wyprawy – Stelvio i Gavia. O nich to właśnie marzą motocykliści z całej Europy, uznając ich zdobycie za najważniejsze wydarzenie swojego dwukołowego życia.

Zaplanowaliśmy „szturm” na Stelvio w godzinach dopołudniowych – z miejsca zakwaterowania ruszamy zaraz po śniadaniu (około 8:30), wypoczęci i pełni energii. Atakujemy trudniejszą stroną od północy – tym większy będzie nasz sukces. Na szczycie postój na odpoczynek, sesje zdjęciowe i ruszamy „w dół”.

Po drodze przełęcz Gavia z dziurawą, jak ser szwajcarski drogą, ale i nieziemskimi wokół widokami. Wczesnym popołudniem pozostawimy za sobą najtrudniejsze odcinki i najpiękniejsze widoki tego dnia… przed nami dzień wypoczynku nad jeziorem Garda.

Zanim jednak zadokujemy w miejscu zakwaterowania, a warunki pogodowe i drogowe nie opóźnią nas w drodze: w okolicach jeziora Garda atrakcja – niezwykłe malowniczy kilkukilometrowy odcinek drogi, wijący się wśród skał… Strada della Forra (SP38) ….

To właśnie to miejsce na (spośród 1000 innych na świecie) Winston Churchill wybrał dla siebie i nazwał ósmym cudem świata. Tak zwana Strada della Forra nazywana jest niekiedy najpiękniejszą drogą na świecie! Została uroczyście otwarta w roku 1913 i znajduje się w gminie Tremosine, w prowincji Brescia, łączy miejscowość Tremosine z okręgami Pieve i Vesio.
Droga bynajmniej nielekka dla ruchu, kręta, przebiegająca między górami, wąwozami, wzdłuż rzeki Brasa. Momentami jest tak wąska i ostra, że aż zapiera dech w piersiach, szczególnie jeśli pokonuje się ją motocyklem z wiatrem we włosach. Dodatkowy dreszcz emocji zapewnia widok z drogi w górę: niezliczone ilości metrów kwadratowych potężnych, stalowych siatek i umocnień, które mają chronić podróżujących przed osuwającymi się na drogę kamieniami.

Po pięciu dniach dość intensywnej turystyki motocyklowej w ruchu najwyższy czas na przerwę… i w planie dzień relaksu nad brzegiem jeziora Garda!

To będzie doskonała okazja do uporządkowania myśli, zarchiwizowaniu wrażeń minionych dni. Czas do zagospodarowania z inicjatywy uczestników i w zależności od ich preferencji. Miejsce zostało tak dobrane, by zaoferować szeroki wachlarz możliwości aktywnego i pasywnego wypoczynku. Każdy powinien bez problemu znaleźć coś dla siebie.

Wypoczęci ruszamy w drogę, jeszcze nie powrotną, ale na północ.  Przed nami spory odcinek 500 km tras widokowych Alp, co w warunkach górzystych oznacza cały dzień jazdy, z przerwami na krótkie postoje.

Z ciekawszych miejsc, w których z całą pewnością uczestnicy zechcą utrwalić wrażenia to przełęcz Passo di san pellegrino, Passo Rolle, Forcella Aurine i Przełęcz San Boldo (zjeżdżając w dół pozyskamy wspaniałe fotografie) .

Rozpoczynamy nasz tranzyt w kierunku końca wyprawy. Dziś jednak jeszcze możliwie z dala od autostrad i tras szybkiego ruchu. Do połowy dnia w drodze jeszcze kilka przełęczy, coraz niżej i stopniowo w kierunku krajobrazów płaskich…

Zaplanowany nocleg w samym Wiedniu będzie naszym ostatnim wspólnym i pożegnalnym. Dlatego w dniu tym organizujemy wspólną kolację dla wszystkich uczestników, w trakcie której poukładamy nasze wspomnienia i podsumujemy wyjazd.

Ostatnie odcinek. Pożegnaliśmy się wczoraj. Dziś w trasie powrotnej do umownego punktu końcowego w miejscowości Poczesna, w zajeździe Zornica (GPS: 50.712850, 19.147917, http://www.zornica-hotel.pl/)  kolejni uczestnicy będą nas opuszczać, zbaczając z głównej trasy w miejscach dla siebie najdogodniejszych i w kierunku domów.

Wszystkim bardzo dziękujemy za udział i zapraszamy do kolejnych wypraw.