CARAVANINGOWE MAROKO – zorganizowana wyprawa kamperami z Hiszpanii do królestwa Berberów z przełęczami Atlasu i Saharą w programie

Uczestnicy docierają na własną organizację do Malagi w Hiszpanii przed datą rozpoczęcia imprezy opisanej programem. Zebranie wszystkich załóg następuje dziś do godzin wieczornych w miejscu wskazanym Uczestnikom w ROAD BOOK.

Osoby, które nie posiadają doświadczenia w podróżowaniu drogami Europy będą mogły dotrzeć do Malagi przy asyście naszego Pilota, który wyruszy z kraju około 4 dni wcześniej.

Startujemy rano, nie później niż 6:00. Kierunek port promowy w Algericas, skąd po około 90 minutach rejsu znajdziemy się w Tangerze. Rezerwacja biletów promowych na godz. 12:00 wymaga dotarcia na przystań około godz. 10:00.

Z portu w Tangerze ruszamy prosto, bez przystanków turystycznych, do stolicy Maroka, miasta Rabat. W Rabat spędzimy nasze pierwsze 2 noce i jeden cały dzień, poświęcając większość czasu na zwiedzanie. Z pewnością zobaczymy:

Mauzoleum Mohammeda V – twórcy nowoczesnej państwowości w Maroku. Obok pochowany jest także jego syn (i jednocześnie ojciec obecnego króla) – Hassan II. To miejsce jest otwarte dla każdego, można tutaj bez problemu robić zdjęcia

Naprzeciwko mauzoleum wieża Hassana, z której rozpościera się piękny widok na ocean i miasto. To nieukończony minaret – nieistniejącego dziś – meczetu Hassana z XII wieku. Budowę świątyni (która w założeniach miała pomieścić nawet 40 tys. wiernych, czyniąc ją tym samym drugim największym meczetem na świecie) przerwała śmierć Jakuba al-Mansura – ówczesnego władcy, a ziszczenia jej pozostałości są sprawą kilku stuleci i kilku trzęsień ziemi.

Około kilometra od placu z wieżą znajduje się Kazba Al. Udaja – forteca budowana w tym samym czasie, co minaret z wieżą Hassana, położona nad brzegiem oceanu, na trudnodostępnym wzgórzu, otoczona grubymi murami obronnymi przez wieki zapewniała schronienie piratom. Kazba pełniła funkcję i fortecy i osady, w której rezydował sułtan. Spacer ciasnymi i krętymi uliczkami, pośród bujnej zieleni i niezliczonej ilości drzew oliwnych jest tym, na co chcemy was zaprosić. Zupełnie naturalnym przedłużeniem spaceru mogą być położone opodal Ogrody Andaluzyjskie, w których zakończymy spacer pośród zieleni tej afrykańskiej oazy.

Tutaj też zapraszamy na zorganizowaną, programową kolację marokańską, oficjalnie otwierającą naszą podróż po Królestwie Berberów

Wczesnym rankiem, nie później niż o 9:00 ruszamy w drogę do drugiego ważnego miasta w Maroko – Marrakeszu.

W Marrakeszu, a raczej jego okolicach, zakwaterowanie. Do centrum miasta dojedziemy środkami publicznymi, lub taksówkami.

Spędzimy pewnie ten dzień w mieście kontrastów – Marrakesz, choć to dzień do swobodnego zagospodarowania, tylko częściowo zorganizowany.

Dzisiaj zwiedzamy, w planie program przejścia przez miasto z przewodnikiem (OPCJA dla chętnych), a dla mniej zorientowanych na turystykę poznawczą dużo swobody w zaplanowaniu czasu, doborze miejsc i atrakcji. Na liście rekomendowanych na dziś: 

Plac Jemaa el-Fnaa – pusty w ciągu dnia, zapełnia się wieczorem i żyje zgiełkiem przekupniów, straganiarzy, zaklinaczy węży, treserów małp, kafejkami i restauracjami. Miejsce najlepiej odwiedzać właśnie wieczorem.

Meczet Koutoubia – największy meczet w Marrakeszu, wybudowany w XII wieku. Znajduje się w pobliżu placu Jemaa el-Fnaa, zwiedzać można tylko z zewnątrz, najlepiej prezentuje się w godzinach wieczornych. Warto podejść, będąc na placu.

Być w Marrakeszu i nie być na bazarze, to jakby nie być w Maroko. Market Souk, Bazar przypraw (Spice Market), Medina Marrakeszu z XI w. (UNESCO) – najstarsza część miasta, za dnia i do późna w nocy, również z pobliżu centrum, kilkaset metrów na północ od placu. Nie można nie odwiedzić tego miejsca. Setki straganów, zgiełk, kolory i zapachy Maroka. Spacerując uliczkami marketu nie można pominąć drzwi do innego świata – Ogrodu Le Jardin Secret – odrestaurowany XIX wieczny kompleks pałacowy, później riad, w którym znajduje się mały ogród botaniczny, sklep z dziełami lokalnych artystów i kawiarnia. Tuż obok zgiełku, po przejściu przez bramę – cisza i spokój. Choć wstęp jest płatny to koniecznie należy tam zajrzeć (opłata około 30 dirham).

Dzielnica Żydowska (Jewish Quarter) – tuż przy bazarku z przyprawami (Spice Market) znajduje się Dzielnica Żydowska, z Synagogą oraz Cmentarzem Żydowskim. W Maroko Żydzi osiedlali się od XIV wieku, kiedy to zostali wygnani z terenów Hiszpanii. Łącznie do Maroka przybyło ponad 35 tysięcy Żydów, budując swoje Synagogi. Jedna z ponad 40 Synagog znajduje się właśnie w Dzielnicy Żydowskiej w Marrakeszu. Wstęp do Synagogi jest płatny i kosztuje ok. 10 dirham.

Miłośników uporządkowanych form ogrodowych zapraszamy do Ogrodu i Muzeum Sztuki Berberyjskiej – Le Jardin Majorelle. Ogród został zaprojektowany w latach 20-tych XX wieku przez Jacquesa Majorelle, zamieszkującego tam przez wiele lat ze swoją żoną. W latach 80-tych ogród został kupiony przez francuskich projektantów mody Yves Saint-Laurent and Pierre Bergé, odnowiony w całości, dziś otwarty dla zwiedzających. Oaza w oazie można by rzec. 

Pałac Bahia –  must see / must be na turystycznej mapie Marrakeszu, znajduje się w okolicy dzielnicy żydowskiej. Pałac Bahia w Marrakesz wybudowany w XIX w.,  jest mieszanką architektury marokańskiej i islamskiej. Odwiedzający mają wstęp do 150 pomieszczeń oraz ogrodów. Obiekt jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Marrakeszu. Wewnątrz bogato zdobione drzwi, okna, dziedziniec i wprost bajkowy ogród to pałac Bahia w skrócie. Wstęp do pałacu kosztuje ok. 70 dirham.

Jest też coś dla miłośników rzemiosła i kolekcjonerów wyrobów ręcznych z podróży – Ensemble Artisanal – izba rzemiosła, targ rękodzieł, gdzie kupicie autentyczne wyroby rzemieślnicze. 

Każdy coś dla siebie z pewnością wybierze. Spotykamy się wieczorem na wspólnej herbatce, przy której podzielimy się wrażeniami.

Dzień zorganizowany w okolicach Marrakesz, 30 km na południe – na pustyni Agafay. Pierwsza z dwóch pustyń, które w programie „MAROKO kamperami” odwiedzimy.

Pustynia Agafay to ukryty klejnot, położony w niewielkiej odległości od Marrakeszu w Maroku. Dzięki hipnotyzującym krajobrazom i złotym wydmom stanowi idealne tło dla niezapomnianej pustynnej przygody, którą dla Was programowo organizujemy.

To będzie dzień pełen wrażeń, relaksu i zabawy – około południa (a raczej wczesnym popołudniem) podstawiony samochód z campingu przewiezie nas na pustynię Agafay. Tam czekają nas prawdziwe emocje  – około godziny szaleństwa na wyprawie quadami po pustyni, później godzina na grzbietach wielbłądów. Późnym popołudniem, tuż przed zachodem słońca zakończymy kolacją na pustyni w niesamowitym klimacie obozu.

Wrócimy w nocy na kemping

Po dniach krajobrazów raczej nizinnych czas na Atlas! Atlas to łańcuch górski w Afryce, o długości około 2000 km, ciągnie się od wybrzeży Oceany Atlantyckiego, okolic Agadir w Maroku po Małą Syrtę (Zatokę Kabiską) w Tunezji nad Morzem Śródziemnym. Najwyższym szczytem jest Dżabal Tubkal (4167 m n.p.m.). Wprost nieziemskie widoki części tzw. Atlasu Wysokiego przyciągają globtroterów właśnie do Maroka, przyciągają też filmowców.

W dniu dzisiejszym pokonamy niezwykle malowniczą przełęcz  Tizi n’Tichka przecinającą Atlas na wysokości 2260 m n.p.m., zjeżdżając w dół dotrzemy do miasta Quarzazate, gdzie swoje plenery gromadzi Studio Atlas. Studio Atlas (i pobliskie studio CLA) znajdujące się w Warzazacie (Ouarzazat) są z pewnością jednymi z największych filmowych perełek Maroka. To miejsce, które przyciąga do Maroka, głównie dlatego, że powstało tutaj bardzo wiele pamiętnych scen z historii kina, wśród nich: „Gra o tron„, „W obliczu śmierci” (1987) z Jamesem Bondem,„Gladiator” (2000) z Russelem Crowe, „Jezus z Nazaretu” (1977), czy „Ostatnie kuszenie Chrystusa” (1988) Martina Scorsese… Przy odrobinie szczęścia i dobrym międzyczasie zwiedzimy studio.

Dzień zakończymy w pobliżu wąwozu Dades, u stóp Wysokiego Atlasu.

Dzisiaj docieramy do Merzouga – miejsca, w którym rozpoczynały się pustynne odcinki Rajdu Dakar w czasie, kiedy ten odbywał się w Afryce i Erg Chebbi (Irk asz-Szabbi) – wielkiej wydmy Sahary. W drodze, która wiedzie u podnóży Atlasu Wysokiego, odwiedzimy dwa niesamowicie widowiskowe wąwozy – DADES i TODRA. W zależności od wielkości i sprawności grupy caravaningowej przejedziemy wąwozy na całej ich długości, lub skrócimy drogę omijając wymagający odcinek.

Wieczorem zachód słońca na Saharze i pewnie wspólna biesiada przy rytmach muzyki Tuaregów. Przyjechać do Merzouga wieczorem i odjechać rano, to jakby nie być na Saharze 🙂 , dlatego zostajemy dwa noclegi i organizujemy jutro dzień eksploracji i rozrywek.

Po dzisiejszym dniu z czystym sumieniem założyć będziemy mogli koszulki z napisem DAKAR 😎 . Czeka na nas kilka zorganizowanych atrakcji – rajd quadami (lub samochodami 4×4), przejażdżka wielbłądami na Saharze i wspólne zakończenie dnia. Nudzić się nie będziemy, każdy znajdzie również czas dla siebie i czas na własne pomysły. Miejsce warte jest przynajmniej 1-dniowego pobytu.

Kierujemy się do Fez, miasta na północy Maroka, pokonując w drodze przewyższenia tzw. Średniego Atlasu. Odległość jest duża jak na przejazd jednodniowy, droga będzie męcząca, ale widokowa.

Fez zwiedzimy z przewodnikiem w czasie kilkugodzinnego spaceru ulicami starożytnej mediny.

Starożytna medina Fezu jest największą i najstarszą na świecie, a przy tym najlepiej zachowaną częścią średniowiecznego miasta w całym świecie islamu! Medina w Fezie jest wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i warto spędzić tutaj przynajmniej kilka godzin. A zobaczyć koniecznie:

• Pałac Królewski
• Palais Royal Dar El Makhzen
• Błękitna brama
• Nejjarine Museum of Wooden Arts & Crafts
• Place Seffarin
• Farbiarnia Chouara

Ruszamy wcześnie rano, by możliwe wcześnie dotrzeć do ostatniego miejsca i naszego przystanku w Maroko, a które zachwyci niezwykłym kolorytem. Chefchaouen w Maroku jest chyba „najbardziej instagramowym miejscem na świecie” z racji na architekturę i kolor. Wydaje się, że w całości to niebieskie miasteczko, którego urok i popularność są niepodważalne. Prowadzą do niego kręte i niebezpieczne drogi, a zrobione tutaj zdjęcia podbijają serca internautów.

W Chefchaouen znajdziemy super widoki, super atmosferę tworzoną przez wciskających niemal wszystko z haszem włącznie lokalsów, dobre jedzenie i klimat prawie hiszpański. To idealne wprost miejsce na zakończenie naszej przygody w Maroko. Kto nie zrobił wczoraj zakupów, dzisiaj będzie mieć ostatnią szansę…

Tutaj zjemy naszą wspólną kolację, kolację „pożegnanie Maroko”. 

Ruszamy rano, do godz. 11:00 powinniśmy dotrzeć na przystań promową, skąd 90 min rejsu pozwoli nam znaleźć się ponownie w Europie. Wczesnym popołudniem dotrzemy do Malagi, gdzie odstawimy motocykle do transportu powrotnego do Polski. Zorganizowanym transferem w godzinach wieczornych dojedziemy do hotelu. Nocleg i w dniu jutrzejszym powroty do Polski. Możliwe, że niektórzy zmienią swoje plany, przedłużą pobyt w Hiszpanii. Być może już nie uda nam się zebrać całej grupy na wieczornej kolacji, dlatego pożegnaliśmy Maroko w Maroku…