HIMALAJE motocyklami Royal Enfield przez Zanskar, Ladakh, Chang Tang i najwyższe przełęcze

Przylatujecie do Delhi w Indiach (Indira Gandhi International Airport), zapewne z różnych stron Europy, a może świata i różnymi połączeniami. Rekomendujemy przylot nawet o 1 dzień wcześniej. Niemniej w dniu dzisiejszym odbieramy Was z Międzynarodowego Lotniska Indira Gandhi International Airport, lub z miejsca w Delhi, w którym zatrzymaliście się po wcześniejszym przylocie i transferujemy do klimatycznego hotelu na obrzeżach miasta Delhi. Tutaj aklimatyzacja, relaks po podróży, sprawy organizacyjne, odprawa pilotów i kolacja integracyjna. 

Wczesne śniadanie i ruszamy do Manali. Podróż zajmie nam około 10 godzin samej jazdy, w drodze krótkie postoje. Dotrzemy do Manali późnym wieczorem. 

Manali to najsłynniejsze górskie miasteczko w stanie Himachal Pradesh, skąd najczęściej rozpoczynają się wyprawy motocyklowe w wyższe partie Himalajów. Miejscowość położona na wysokości 2200 m n.p.m. kojarzy się z Bukowiną Tatrzańską sprzed 100 lat, skrzyżowaną z nowoczesnym Zakopanem.

Odwiedzimy kamienno-drewnianą świątynię Hadimba Devi, a następnie wąską i stromą drogą dotrzemy na szczyt Starego Manali, do świątyni Manu. Stamtąd rozpościera się panoramiczny widok na wioski doliny Kullu, położone znacznie niżej. Przejedziemy na drugą stronę rzeki Beas, alternatywną, mniej uczęszczaną drogą, wzdłuż rzeki Beas, do wioski Vashisht, gdzie można skorzystać z gorących źródeł siarkowych zlokalizowanych na terenie świątyni hinduistycznej!

Przy odrobinie szczęścia możemy zobaczyć pudżę – hinduską ceremonię religijną, rytuał religijny praktykowany głównie w hinduizmie i buddyzmie, polegający na oddawaniu czci bóstwom poprzez składanie ofiar, recytację modlitw oraz medytację. W regionie Himalajów, zwłaszcza w Nepalu, pudża jest nieodłącznym elementem przygotowań do wypraw wysokogórskich. Szerpowie i wspinacze uczestniczą w ceremonii, podczas której lama (kapłan) błogosławi sprzęt wspinaczkowy oraz uczestników ekspedycji. Składane są ofiary, takie jak ryż, owoce, masło z mleka jaka czy napoje, a także wznoszone modlitwy o bezpieczną podróż i pomyślność. Centralnym elementem jest ustawienie masztu z kolorowymi chorągiewkami modlitewnymi, które mają chronić wspinaczy podczas ich wyprawy.

Z Manali przejedziemy 20 km lokalną drogą do Naggar. Wyboista trasa prowadzi przez maleńkie wioski, z pozostałościami tradycyjnej zabudowy Kullu, położone wśród rozległych sadów jabłkowych, z których słynie dolina. Droga czasami prowadzi leśnymi serpentynami i przecina kilka mostów (w bardzo złym stanie, co dodaje adrenaliny 😎). Panorama szczytów Himalajów jest nieustannie przed oczami. Po drodze skręcimy kilka kilometrów w bok, aby wspiąć się krętą, górską (asfaltową) drogą prawie na sam szczyt, do wioski Hallan. To jedno z ostatnich miejsc z tradycyjną drewnianą zabudową ludu Kullu. Powrót przez rzekę Beas do Manali.

Dla chętnych i wytrwałych – wieczorny spacer główną promenadą Manali – The Mall. To himalajskie, egzotyczne Krupówki.

Kolacja w hotelu, połączona z imprezą integracyjną.

Po solidnym śniadaniu wyruszymy wreszcie w prawdziwe góry 💪. Na 51 km odcinku między Manali a przełęczą Rohtang rozpoczniemy wjazd z przewyższeniem prawie 2 km! Czeka nas więc ponad 2-3 godziny nieprzerwanej jazdy w górę, serpentynami. W drodze mijamy wioski Gulaba i Marhi. Dojeżdżamy na rozległy płaskowyż Przełęczy Rohtang (3979 m n.p.m.). Owiana ponurą legendą przełęcz była kiedyś śmiertelnie niebezpieczna. Jej tybetańska nazwa oznacza „Stos tysiąca ciał”. Wymagająca trasa, choć już nie tak niebezpieczna – ruch został znacznie zminimalizowany, gdy w 2020 roku otwarto 9-kilometrowy tunel pod przełęczą.

Krótki postój na szczycie, po nim zjazd na punkt kontrolny w Koksar.

UWAGA: Obecnie kwestią sporną jest możliwość wjazdu motocyklami na Przełęcz Rohtang, głównie ze względu na zmniejszony tam ruch i monitoring jej przejezdności. Jeśli władze w Manali nie zezwolą nam wjechać do Rohtang, przejedziemy nowym tunelem pod przełęczą. Będzie dużo łatwiej i szybciej, a emocje związane z wysokimi przełęczami jeszcze i tak przed nami!

Przekroczymy barierę gór i zejdziemy do doliny w krainie Lahaul. Prawie relaksująca jazda wzdłuż Chandra River, a następnie przez kanion do Tandi i miasta Keylong. Wybierzemy malowniczą trasę do wioski Jispa. Położona nad rzeką Bhaga wioska oferuje widoki zarówno na wysokie góry, jak i na lodowiec.

Jesteśmy już pod 2 nocach na wysokości 2200 m n.p.m. – przeciętnie zdrowy organizm, który spędził dwie noce na wysokości 2200 m n.p.m., nie powinien mieć problemu z wysokością, na której położona jest wioska Jispa (3200 m n.p.m).

Nocleg w hotelu lub w luksusowych namiotach nad rzeką. Po całym dniu jazdy i emocji, wieczór z muzyką etniczną, tradycyjnymi tańcami i kolacją w hotelu – tradycyjne lokalne potrawy. Tutaj też będzie możliwość zakupu alkoholu, z dostawą „pod drzwi”.

Po śniadaniu wyruszymy w kierunku Zanskar – tajemniczej krainy, która dopiero od kilkunastu lat jest otwarta dla cudzoziemców. Podjazd na przełęcz Shinku (Shingo La, 5091 m n.p.m.), drogą otwartą zaledwie 2 lata temu. Dalej długi zjazd do Padum, stolicy Zanskar.

Dzisiaj poznamy smak indyjskiego off-road, głównie za sprawom prac prowadzonych nad budową nowej drogi 😎. Będziecie mieli również okazję zmoczyć opony i pewnie buty, pokonują kilka płytkich strumieni. Widoki otaczające nas zrekompensują trud jazdy.

Krótki odpoczynek w cieniu Świętej Góry Gumbo Ranjan (5520 m n.p.m.), czczonej przez buddystów jako „Góra Boga”.

Nocleg w hotelu w Padum.

Pierwsze 30 kilometrów drogi z Padum do Zangli to niemal luksusowa jazda po eleganckim asfalcie, przez szeroką dolinę między szczytami górskimi.

Dalej zaczyna się droga terenowa, która powstała dopiero w 2020 roku. Trasa prowadzi starym szlakiem trekkingowym, skalistymi kanionami i wspina się na prawie 5 kilometrowe przełęcze. Na trasie do Lamayur będą ich cztery: Namtse La (4400), Tarti La (4980), Senge La (4960), Sirsir La (4800). Po drodze odwiedzimy XV-wieczny buddyjski kompleks klasztorny w wiosce Lingshed.

Lamayuru to malownicza wioska położona w regionie Ladakh, znana z imponującego klasztoru buddyjskiego (jednego z najstarszych i najbardziej znanych klasztorów w Ladakhu) oraz unikalnego krajobrazu, często porównywanego do powierzchni Księżyca. Obszar wokół Lamayuru – ze względu właśnie na te księżycowe formacje skalne, znany jest jako „Kraina Księżyca”. Bajkowa architektura i położenie samej wioski kojarzą się z scenerią bajek Disneya. 

Nocleg w Lamayuru.

Dzisiejsza jazda będzie niemal relaksującą przejażdżką. Po off-road Zanskar jesteście już doświadczonymi riderami motocross, więc droga NH1 łącząca Kaszmir ze stolicą Ladakhu będzie niemal gładką autostradą. Jest w doskonałym stanie, a przy tym bardzo spektakularna. Biegnie wzdłuż rzeki Indus. W wiosce Nimoo przystaniemy na fotki widowiskowego połączenie dwóch himalajskich rzek – Zanskar i Indus. Zatrzymamy się na chwilę w miejscu sugerującym anomalie sił grawitacyjnych – Magnetic Hills. To złudzenie optyczne spowodowane nietypowym położeniem terenu.

Nocleg dzisiaj w hotelu w Leh, stolicy Ladakhu, często nazywanej Małym Tybetem. Po przyjeździe zostanie pobrany paszport w celu uzyskania pozwolenia na wjazd do strefy wewnętrznej linii…

Po śniadaniu wyruszymy na motocyklową wspinaczkę do jednej z największych atrakcji – przełęczy Khardung La.

Khardung La z wysokością 18 380 stóp (5602 m n.p.m.) jest najwyższą przełęczą na świecie otwartą dla ruchu cywilnego. 20-minutowy postój na przełęczy, pamiątkowe zdjęcia i zjedziemy na północną stronę, do Doliny Nubra. Tereny te leżą bliżej Pakistanu niż Indii, stąd silna obecność wojska tutaj. Dotrzemy do Hunder – wioski położonej wśród pustynnych wydm, po której wędrują wielbłądy dwugarbne. Dla zainteresowanych – będzie możliwość zorganizowania przejażdżki na wielbłądzie po pustyni na wysokości 3000 m!

Nocleg w luksusowym obozie…

Opuścimy obóz w Hunder i udamy się w kierunku doliny rzeki Shyok. Po drodze odwiedzimy kompleks klasztorów buddyjskich w Diskit, malowniczo położony na tle wysokich gór, przed którymi stoi ogromny, kolorowy posąg Buddy. Wybierzemy się półpustynną, kamienną, terenową trasą wzdłuż rzeki Shyok, przez malownicze kaniony, przez wioski Shyok, Durbuk, Tangtse, w kierunku jeziora Pangong Tso, które w 60% leży w Tybecie!

Nocleg nad jeziorem w wiosce Spangmik lub Man (10 km), na wysokości 4350 m n.p.m.

Dzisiaj kolejna trasa otwarta dla obcokrajowców zaledwie kilka lat temu.

Ruszamy wzdłuż jeziora Pangong, wioski Man, Merak, na wysokości ok. 4350 m n.p.m.. We wsi Chuskul zjedziemy z głównej drogi, aby wspiąć się na dwie pięciotysięczne przełęcze. Niezliczone agrafki, niemal zerowy ruch i ogrom, naprawdę ogrom Himalajów!

W wiosce Hanle spędzimy noc, aby nabrać sił przed jutrzejszym atakiem na Umling La

Hanle to malownicza i historyczna wioska, znana z wyjątkowego obserwatorium astronomicznego oraz statusu pierwszego w Indiach rezerwatu ciemnego nieba. Wioska Hanle leży w dolinie rzeki Hanle, na wysokości około 4 000 metrów nad poziomem morza. Wioska to sześć osad: Bhok, Shado, Punguk, Khuldo, Naga oraz osiedla uchodźców tybetańskich. W wiosce mieści się XVII-wieczny klasztor Hanle Gompa, należący do szkoły buddyzmu tybetańskiego Drukpa Kagyu. W pobliżu wioski znajduje się Indyjskie Obserwatorium Astronomiczne, jedno z najwyżej położonych obserwatoriów na świecie, usytuowane na wysokości 4 500 metrów. W 2022 roku Hanle zostało oficjalnie uznane za pierwszy w Indiach rezerwat ciemnego nieba. Obszar o powierzchni 1 073 km² wokół obserwatorium został objęty ochroną przed zanieczyszczeniem świetlnym

Kulminacja pozytywnych emocji i zmęczenia. Dzisiaj czeka nas najdłuższa jazda… prosto do NIEBA – przełęcz Umling La. Umling La, znajduje się w regionie Ladakh w pobliżu granicy indyjsko-chińskiej, łącząc wioski Chisumle i Demchok. Droga przez przełęcz ma długość 52 km, a jej budowa miała na celu poprawę infrastruktury w regionie oraz wzmocnienie obecności wojskowej w obszarze przygranicznym.

Przełęcz Umling La, położona w regionie Ladakh, jest uznawana za najwyższą asfaltową drogę na świecie, przejezdną również dla motocykli! Jej najwyższy punkt znajduje się na wysokości 5 883 m n.p.m., co czyni ją wyższą od wielu baz obozowych w Himalajach!

Przejazd przez przełęcz  wymaga wcześniejszej aklimatyzacji (co robimy od kilku dni), a ograniczeniem administracyjnym jest to, że nie wolno spędzić nocy w żadnym z miejsc po drodze i trzeba koniecznie wrócić na noc do Hanle. Podróż w obie strony w ciągu dnia pokonać można rowerem, więc dla nas nie będzie to zbyt wielkim wyzwaniem czasowym. 

UWAGA: Ze względu na zaostrzoną sytuację militarną wjazd na teren kontrolowany może być wstrzymany/zabroniony w dowolnym momencie. Podobnie pogoda na tej wysokości jest niezwykle zmienna. W okolicznościach uniemożliwiających wjazd na przełęcz,  lub w jakiejkolwiek awaryjnej sytuacji Uczestnika, istnieje kilka alternatywnych opcji.

To ostatni dzień naszej jazdy. Po wczesnym śniadaniu rozpoczynamy podróż do Leh, przejeżdżając przez Nymo, Mahe i Upshi. Bajeczne krajobrazy będą nam towarzyszyć aż do wioski Mahe. Również przejeżdżając przez Mahe, jazda jest wspaniała wzdłuż rzeki Indus do Leh. Po drodze dotrzemy do Upshi, gdzie łączy się autostrada z Manali i kontynuujemy podróż do Leh.

Po przyjeździe zameldujemy się w hotelu i wieczorem zorganizujemy przyjęcie wraz z kolacją.

Cały dzień na zakupy w Leh. Zwiedzanie fortu Leh i targu uchodźców tybetańskich.

Lunch w słynnej tybetańskiej restauracji (Tibetan Kitchen).

Poranny lot do Delhi. Zameldowanie w hotelu w Delhi. Pół dnia zwiedzania Delhi. Później zameldowanie się w hotelu, a następnie kolacja.

Pożegnaliśmy się wczoraj. Dziś transfery lotniskowe i Wasze odloty do krajów i domów.