„Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj”

STONEHENGE-UK-3

MOTOpodroz do południowej Anglii… wiecznej krainy deszczowców

autor: Marcin Chrustowski

Po wielu trudach i niedogonościach trasa po wyspie wreszcie zrobiona. Jest to oczywiście tylko niewielka cześć Wysp Brytyjskich warta obejrzenia, z uwagi głównie na ogranicznony u każdego z nas czas urlopowy i ewentualnie po dodaniu „zalegly chorobowy” (jak by to powiedzial jeden dzielny motocyklista, którego serdecznie pozdrawiam!). Starałem się wybrać miejsca najciekawsze. W wiekszości tych miejsc byłem osobiście, polecam, chętnie tam ponownie pojadę, wiec… zaczynamy…

Okolice Dover…

Start z Dover i objazd dobrze znanych, kredowych, białych klifow . Klify można pozwiedzać z przewodnikiem, który oprowadzi nas po  skalnych tunelach z okresu II wojny światowej…

 

 

 

South Downs National Park…

 

Drogi rownież fajne… Z Dover bedziemy się kierować w stronę Cornwalii. Wybrałem przejazd przez South Down National Park, głównie ze względu na fajne drogi, równie urokliwe i ciągnące się klify oraz poprzecinane nimi plaże.

Park Narodowy South Downs najmłodszy ze wszystkich parków (założony w 2010 roku), znajduje się w części południowo-wschodniej wyspy. Zajmuje obszar około 1600 km² i rozciąga się na długości 140 km pomiędzy miastem Winchester na zachodzie i Eastbourne na wschodzie, zajmując tym samym tereny w trzech hrabstwach: HampshireWest Sussex oraz East Sussex.

 

Park obejmuje swoim obszarem pasmo kredowych wzgórz South Downs, które zakończone są kredowym urwiskiem klifowym Beachy Head w Eastbourne oraz znaczną część oddzielnego regionu fizjograficznego zachodniego Weald, który charakteryzuje się silnie zalesionymi piaskowcowymi i gliniastymi wzgórzami oraz dolinami. Przez teren parku biegnie South Downs Way o długości 160 km, będący jednym z piętnastu długodystansowych szlaków National Trails w Wielkiej Brytanii i równocześnie jedynym, który leży w całości na terenie parku narodowego.

 

 

 

Stonehenge…

Klikadziesiat kilometrów dalej wpadniemy do Stonehenge sprawdzić, czy nikt nie przestawił kamieni…

Dla mniej zorientowanych – to jedna z najsłynniejszych europejskich budowli megalitycznych, pochodząca z epok neolitu i brązu. Kromlech ten (tak nazywany jest krąg zbudowany z ustawionych pionowo kamieni, często wokół grobowca lub miejsca kultu) położony jest w w hrabstwie Wiltshire w południowej Anglii. Uznaje się, że było to najprawdopodobniej miejsce kultu Księżyca i Słońca. Obiekt od 1986 roku jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Obecny wygląd zabytku jest wynikiem (niestety) prac renowacyjnych i rekonstrukcyjnych wykonanych w XX wieku.

 

Stąd udajemy się bez postojów prosto do Torquay.

 

Torquay…

To miasto w południowo-zachodniej części wyspy, znajdujące się w hrabstwie Devon, ale również

 

ośrodek turystyczny datujący swą popularność już na początku XIX wieku, głównie dzięki korzystnemu położeniu na Półwyspie Kornwalijskim – najcieplejszej części Wysp Brytyjskich. Łagodzący wpływ Prądu Zatokowego umożliwia sprowadzanie z Australii roślin tropikalnych, co czyni z miasta namiastkę kurortów Lazurowego Wybrzeża i wygląda naprawdę świetnie.

 

Z Torquay polecimy w stronę Lands End podziwiając południowe widoki Kornwalii.

Półwysep Kornwalijski…

 

Land’s End to  malowniczy, skalisty przylądek na południowo zachodnim krańcu Półwyspu Kornwalijskiego, stanowiący najdalej wysunięty na zachód punkt Anglii. To tu właśnie zaczyna się najdłuższa odległość lądowa na wyspie, a drugim skrajnym punktem jest szkocka wioska John O’Groats. Samo Land’s End i okolice najlepiej zwiedzać pieszo, gdyż znajdziemy tu wiele malowniczych szlaków i ścieżek prowadzących wzdłuż morza, a widoki na pewno nas nie zawiodą.

Już 2 km od brzegu na horyzoncie dostrzec możemy latarnię morską wybudowaną na skalistych wysepkach Longships. Ale to nie wszystko. Z myślą o turystach przygotowano tu całe centrum turystyczno rozrywkowe. Już na samym końcu drogi dostrzeżemy charakterystyczny drogowskaz wskazujący odległości i kierunki do Nowego Jorku i szkockiego miasteczka John O’Groats, przy którym każdy przybysz robi sobie pamiątkowe zdjęcie.

Znajduje się tu także monument z myślami sławnych Brytyjczyków oraz ciekawa wystawa i galeria. The End to End Story, poświęcona ludziom, którym udało się w całości pokonać trasę Z Land’s End do John O’Groats, czyli tytułowy szlak „End to End”. Możemy tu poczytać ich relacje, historie i przygody jakie towarzyszyły im podczas wypraw. W pobliżu znajduje się także mała farma ze zwierzętami będąca atrakcją dla najmłodszych i park rozrywki.

Tintagel Castle…

 

Kochajacych magie i legendy z pewnoscia zainteresuje małe i przytulne miasteczko Tintagel. To będzie nasz kolejny punkt zatrzymania.

Miejscowość charakteryzuje sie niesamowitościa i magiczną atmosferą, a to za sprawa okolicy, – niby o surowym wygladzie, a zarazem pelna barw.

Na urwisku, do którego możemy się przedostać jedynie wiszącym mostem, w 1250 roku został wybudowany zamek, należacy (wedlug legend) do króla Gorloisa i w którym urodził się król Artur.

 

Młody Artur wychowywal sie wraz z Sir Kay w Tintagel pod okiem czarnoksieżnika Merlina, który mieszkał ponizej klifu w jaskini. W zamku tym Artur nauczył sie podstawowych zasad rycerstwa. Merlin nauczyl młodego Artura jak korzystać z posiadanej wiedzy, jak rządzic mądrze i sprawiedliwie. Historia ta jest dodatkowym „wzmacniaczem” niesamowitości tego miejsca. Zobaczycie sami…

 

Bath…

 

Bath to miasto w hrabstwie Somerset, położone 159 km na zachód od Londynu. Prawa miejskie zostały nadane przez królową Elżbietę w roku 1590. W roku 1889 uzyskało status gminy miejskiej, od roku 1996 jest centrum administracyjnym jednostki autonomicznej Bath and North East Somerset.

Miasto położone jest w dolinie rzeki Avon, w miejscu, gdzie występowały naturalne wody geotermalne.

W bezpośrednim tłumaczeniu nazwa miasta to miejsce do kąpieli. Nie może więc zabraknąć

 

zwiedzania łaźni rzymskich. Łaźnie rzymskie w Bath należa do jednych z najlepiej zachowanych wykopalisk archeologicznych w Europie.

W Bath są 3 gorące źrodła , największe z nich to tak zwane  Święte Źrodło, z którego gorąca woda wypływa z głębokości 3 tys. metrów w ilości 1.250,000 litrów dziennie w stalej temperaturze 46,5º C. zawierając w składzie 43 minerały. Laźnie i świątynie wybudowano wokół tego źródła.

Rzymskie uzdrowisko w Bath (Aquae Sulis) powstało po inwazji Rzymian na Brytanię w roku 43 n.e. Rzymianie zbudowali łaźnie ok 75 roku , a nazwa Aqua Sulis pochodzi od imienia celtyckiej bogini Sulis, którą porównywano do rzymskiej bogini Minerwy. Na północ od źródła wybudowano, otoczony kolumnadą, dziedziniec ze świątynią Sulis -Minerwy, a na południu wybudowano lecznicze laźnie. Święte Źródło miało podwójną funkcję – bylo miejscem kultu, do którego wrzucano dary dla Sulis-Minerwy i jednocześnie pełniło rolę zbiornika gorącej wody.

 

Breacon Beacon…

Po  odświeżającej kąpieli w ciepłych wodach rzymskich łaźni, wypoczęci polecimy w stronę  parku krajobrazowego Breacon Beacon. Jest on pierwszym parkiem narodowym w Wielkiej Brytanii, któremu nadano status geoparku, czyli miejsca o istotnym znaczeniu naukowym dla geologii. Rozciaga sie na obszarze 1331 km i obejmuje najpiekniejsze fragmenty wzgórz Forest Fawr, Brecon Beacons i Gór Czarnych.

 

Przy okazji wskoczymy do Katedry, która znajduje się w skalnych tunelach pięknie podświetlonych z wieloma wodospadami.

 

Snowdonia…

 

O tym miejscu słyszała z pewnością wiekszość z nas. Grzechem byłoby pominać ten cud natury. Jedno z tych miejsc gdzie, podróżując po Anglii, trzeba koniecznie być! Przeżycie, widoki, odczuwalna satysfakcja po tym, jak weszło się na szczyt – to wszystko jest nie do opisania! Na szczycie jest coś w stylu przystani, gdzie można sie ogrzać, odpoczać i zjeść.

Park narodowy położony w północno-zachodniej części Walii jest jednym z najczęściej odwiedzanych przez turystów w Wielkiej Brytanii.

 

Park o olbrzymiej powierzchni ma charakter typowo górski, a piękne krajobrazy przyciągają corocznie ponad 6 milionów odwiedzających. Snowdonia jest idealnym miejscem zarówno dla osób ceniących relaksujący wypoczynek na łonie natury, jak i tych kochających górskie wędrówki. Długie pasma górskie, zielone doliny, czyste jeziora, kolejka zębata oraz linia brzegowa o długości 60 kilometrów to połączenie gwarantujące udany wypoczynek nawet najbardziej wybrednym turystom.

 

 

 

Oxford…

 

Oxford to miasto leżace w Dolinie Tamizy na południu Anglii w hrabstwie Oxfordshire.

Od XIX wieku nazywane jest „miastem malowniczych wież”, ale znane jest przede wszystkim, jako siedziba Uniwersytetu Oksfordzkiego (University of Oxford), najstarszego anglojęzycznego uniwersytetu świata…

 

Londyn…

W drodze powrotnej do Dover,  jakże możnaby pominąć i nie zahaczyć przynajmniej Londynu…..

 

 

O Londynie pisać nie trzeba.

Założenia wyprawy…

Kategoria: turystyka wyprawowa
Cel główny: Anglia, Kornwalia, Walia
Okres na wyjazd: czerwiec-sierpień
Czas podróży maks.: 6 dni
Dystans maksymalny: 2000 km
Średni dystan dzienny: 300 km
Dystans dzienny min-max: 150 – 500 km
Prędkości przelotowe: 50-90 km/h miejscowości, trudne odcinki

70-100 km/h odcinki krajobrazowe

100-120 km/h autostrady (dostosowana do grupy) (Nie przekraczamy 120.W wiekszosci lecimy przez smart motorways

Typ motocykla: każdy po przeglądzie technicznym sezonu, minimum 3000 km przed kolejnym
Typ trasy: drogi asfaltowe i krótkie odcinki szutrowe, w terenie płaskim oraz górzystym
Trudność trasy: Srednia
Główne 6 celów:
  1. Lands End Cornwall Sennen, Penzance TR19 7AA
  2. Tintagel King`s Arthur Castle,Cornwall  Castle Rd, Tintagel
  3. Breacon Beacon National Park ,South Wales
  4. Snowdonia National Park,North West Wales
  5. Oxford City Central Southern England
  6. London City,Capital

Mapa podróży…

Plan podróży jest prosty. Mapa nie uwzględnia „dolotu” z Polski, na który trzeba wziąć poprawkę ok. 1400k w jedną stronę. Wstępnie został wyłączony z planu przejazdu, głównie z powodu potrzebnego na to czasu. W zależności od preferencji grupy dojedziemy (dodając 3-4 dni na przejazd łącznie), lub możemy przetransportować motocykle lawetą. Korzystając jednocześnie z tanich połączeń lotniczych dojazd da się zorganizować tracąc z łącznie przewidzianego czasu jeden dzień w obydwie strony.

MAPA-TRIP-UK-1

 

Zaproszenie…

Mieszkamy wspólnie z żonką od wielu lat na wyspach, zjeżdżając je wzdłuż i w szerz w każdej wolnej chwili. Jeśli nigdy nie byłeś tutaj, kiedykolwiek chciałbyś być, a jesteś motocyklistą – nie zastanawiaj się. W krótkim czasie zwiedzisz część wyspy, zobaczysz jej najważniejsze miejsca, a przy tym będziesz miał dużo frajdy z samej jazdy… lewym pasem i nie pod prąd 🙂

 

10 thoughts on "MOTOpodroz do południowej Anglii… wiecznej krainy deszczowców"

  1. Drenik pisze:

    W główce snuję plany na wyprawę do północnej Szkocji. Ten artykuł dał mi kilka punktów, o które mogłabym zahaczyć w Anglii. Dodałabym muzeum triumpha I serdecznie mogę was zaprosić na Podróż w poludniowe Włochy http://nikimoto.blog.pl/?p=283 pozdrawiam!

    1. Witaj Drenik,
      zapraszamy do nas do grupy (Turystyka Motocyklowa bez Granic z MOTOpodrozni.pl), gdzie twoje doświadczenia i relacje bardzo nas wzbogacą.
      NIe pomiń odpowiedzi na zadane pytania 🙂

      pozdrawiamy

  2. Piotr Płonka pisze:

    Witam. Na pewno zgodzę się z sentencją Marka Twaina. Jednak, choć posiadałem prawo jazdy na motocykl, już od 30 lat, dopiero niedawno zainteresowałem się tą formą turystyki. Z opisów wynika, że wyspy są piękne, lecz w pierwszej kolejności – kontynent. W lipcu przyszłego roku, planuję pielgrzymkę do Medjugorje w Bośni, a potem Czarnogóra, Rumunia i na co tam jeszcze starczy czasu:) LWG

    1. Zapraszamy i ciebie Piotrze do obserwoania naszego funpage (https://www.facebook.com/motopodrozni/) oraz przyłaczenia się do naszej grupy dla motocyklowych turystów o nazwie Turystyka Motocyklowa bez Granic z MOTOpodrozni.pl.
      Znajdziesz tam wielu fajnych podróżnych, będziesz mógł dzielić się z nami swoimi doświadczeniami i uczestniczyć we wspólnych wyjazdach.
      Zapraszamy

      PS
      Na wejście do grupy trzeba odpowiedzieć na zadane pytania administratora. TO ważne, żeby ich nie pominąć.

      Pozdrawiamy

  3. Ged pisze:

    to eden z moich planów

    1. Przymierzamy się do tego w lipcu.
      Co ty na to?

  4. Ged pisze:

    to jeden z moich planów

    1. Czekamy za info na temat Facebook’a

  5. Norbi pisze:

    Czyli mamy plan 🙂 W Anglii już jestem ale to tylko Londyn i okolice. Snucie się po City i okolicznych wioskach wyzwaniem nie jest. Chociaz fajnie mi przygrywa fullfm. Nawet nie wiedziałem, że tu są polskie stacje radiowe 🙂 Jest fajnie, jak na razie, ale czemu nie skoczyć w głąb kraju 🙂 Czas jest. Praca nie ucieknie. A poznanie większego kawałka jest ciekawą alternatywą. A Wasz plan wyglada zacnie. I jakby nie patrzeć łączy się z Londynem, więc mam i start i metę już opracowaną 🙂

    1. Maciej pisze:

      Mamy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Strona używa plików cookies w celu łatwiejszego funkcjonowania. Przebywając na stronie wyrażasz zgodę na ich używanie.